Raz w miesiącu spotykamy się całymi rodzinami w poznańskich parkach.
Dzieci zabierają rowery, hulajnogi, wrotki (tudzież inne przyrządy do jeżdżenia).
Rodzice zabierają ze sobą drugie śniadanie, które konsumujemy na łonie natury i dobry humor.
Mamy ze sobą kredę, latawce, bańki mydlane, piłki, skakanki i gumy do skakania. Przypominamy sobie jak wyglądała zabawa przed dobą Internetu i całodobowo puszczanych bajek w telewizji.
Dowiadujemy się do czego służył patyk i kółko, jak zakręcić jo-jo i do czego używali nasi rodzice gumy. Czyli zabawa na 102!